A co w ceramice? Pracownia do której chodzę będzie w sierpniu nieczynna, więc kończę zaczęte prace.
W planie mam jeszcze anioła (może w poniedziałek) i zegar ceramiczny, oraz kolejne (drugie) zajęcia na kole garncarskim. A poniżej zdjęcie ostatnio zrobionej patery. Wykonałam ją z brązowej gliny szamotowej i użyłam moich ulubionych stempli. Tylko wzory po stemplach są wypełnione białym szkliwem, reszta patery jest nieposzkliwiona. Lubię taką surową glinę, zwłaszcza brązową. A gdyby ktoś zapragnął ciasteczek, takich jak na zdjęciu poniżej, podaję przepis:
350 g mąki razowej pszennej
50 g otrąb (ja użyłam pszennych)
180 g masła
130 g cukru
2 jaja
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki cukru waniliowego
do posypania: pestki dyni, sezam, orzechy, słonecznik (według uznania)
Z powyższych składników wyrabiamy ciasto. Na początku ma się wrażenie, że są zbyt suche i się nie połączą, ale wystarczy 10-15 min. i ciasto jest gotowe. Później wstawiamy je na 1 godz. do lodówki. Następnie wałkujemy, wycinamy ciasteczka (proszę się nie przerażać, bo trochę się rozpadają - to chyba sprawka mąki razowej), posypujemy orzechami, pestkami dyni (czyli tym co lubimy). Można posmarować je przed posypaniem białkiem jajka i troszkę przydusić ziarenka, by nie odpadały. Następnie pieczemy 20-25 min. w temp. 180 st. C. I gotowe :) Podane składniki wystarczają na ok. 50 sztuk ciasteczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz