Dziś ciąg dalszy magnesów, bo jakoś ostatnio lubię robić małe rzeczy. Magnesy zrobione są z jasnej gliny szamotowej i szkliwione turkusem i czerwienią. A w produkcji już bożonarodzeniowe zawieszki serca na choinkę i mój pierwszy anioł, który cierpliwie czeka na wypał. Nie mogę się już doczekać, aż postawię go na półce i wypróbuję, bo będzie też pełnił funkcję lampionu :)
A to już moja orchidea, którą właściwie spisałam na straty, bo przez około 12 miesięcy nie zakwitła. Aż tu nagle pewnego dnia wypuściła dwa pędy z pączkami, a teraz wypuszcza trzeci. Czyli, czasem warto zaczekać :)
Turkusowe serduszka są prześliczne:) Czerwone też ale jednak te turkusowe bardziej mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń