Cukierniczka była zamówieniem od mojej przyjaciółki. Miała pasować do brązowo-beżowej kuchni. Podczas pierwszych prób, niezbyt zresztą udanych, wyszła mi bardziej miseczka niż cukierniczka. W dodatku powstał problem z przykrywką. Dopiero później zrobiłam cukierniczkę z wałeczków, odbijając na zewnątrz koronkę. Wyszła prosta, ale funkcjonalna, z otworkiem na łyżeczkę. Kolor, to trochę dzieło przypadku. Miał być beż z brązem. Zamiast brązu pojawił się róż :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz