niedziela, 26 października 2014

Mozaika ceramiczna


Ostatnio miałam okazję wziąć udział w warsztatach mozaiki ceramicznej. Ogólne wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Nie siliłam się na skomplikowany wzór. Chciałam po prostu poznać technikę. Najtrudniejsze było cięcie płytek. Zwłaszcza jeśli kształt miał być kulisty lub owalny. To na pewno nie jest zajęcie dla perfekcjonistów, bo nie da się uzyskać idealnie kulistych kształtów. Przy cięciu ciągle coś odpryskuje i z naszego wymarzonego kształtu nici. Najfajniejsze było fugowanie. Trochę brudnej roboty. Może trzeba pomyśleć o nowym zawodzie: płytkarz-murarz?




niedziela, 12 października 2014

Mydelniczki

W ostatnim czasie powstały dwie mydelniczki z motywem koronki. Jedna w kolorze stalowo-niebieskim, druga - stalowo-brązowa. 














niedziela, 5 października 2014

Maselniczek c.d.

Maselniczki Wam się zdecydowanie podobają. Ja również lubię je robić :) Na pewno powstaną kolejne. Może już niekoniecznie turkusowe?


A to już coś nowego. W czerwcu byłam na ślubie i postanowiłam własnoręcznie wykonać kopertę. Spodobało mi się to bardzo. Powstała nawet kolejna koperta. Pierwsza w kolorach retro, a druga w typowo "ślubnych". 





niedziela, 28 września 2014

Sól i pieprz

Pierwszy post po długiej przerwie... Pewnie każdy blogger zastanawia się jak go napisać.
Odpowiem od razu: nie, nie rzuciłam ceramiki. To ciągle trwa :) Trochę życiowych zakrętów wydarzyło się w moim życiu przez te ostatnie 4 miesiące. Stąd ta długa cisza. Cieszę się, że pomimo braku ostatnich wpisów, nadal dostaję od Was miłe e-maile. Staram się odpisać na każdy z nich. W ostatnim czasie powstawały kolejne ceramiczne przedmioty. Np. ta formowana ręcznie pieprzniczka i solniczka.





A to już zdjęcie z wyprawy do Dzikiej Zagrody Żubrów. Nigdy wcześniej "na żywo" ich nie oglądałam. Myślałam, że w rzeczywistości są znacznie większe. Podobno to strasznie łagodne zwierzęta.


niedziela, 25 maja 2014

Mini-patera z brązowej gliny

Mini-patera z ciemno-brązowej gliny, zdobiona jedynie angobą.



                            


niedziela, 18 maja 2014

Mini-patera...turkusowa

Znowu wróciła mi chęć do tworzenia ceramiki. Trochę za sprawą wiosny, trochę za sprawą mailowych zapytań i zamówień. Przygotowałam już nowy prototyp twarzy anioła. Tymczasem powstała mini-patera w kolorze... turkusowym (tak, tak znowu turkus). Mam sporo zapytań o ten kolor ceramiki, sama też go chyba najbardziej lubię. Ostatnio w wolnych chwilach szyję, choć szycie na powierzchni, którą dysponuję, to nie lada wyczyn. Do tego robię to na rozkładanym stoliku turystycznym. Chyba muszę zmienić koncepcję tzn. najpierw robić wykroje (choć w moim przypadku to za dużo powiedziane), a potem np. następnego dnia już tylko szyć.






Zakończyłam robienie poduszki, której jedną stronę zrobiłam na szydełku w styczniu podczas urlopu. Druga strona jest uszyta z beżowej bawełny w kropki od Sus. Całość szyła moja ciocia, która jest krawcową z chyba już 40-letnim doświadczeniem. Ja bałam się popsuć....Ale za to w tle widać koszyk, który uszyłam własnoręcznie też z materiałów od Sus. Jeszcze nie jest taki super doskonały, ale jest to pierwsza rzecz uszyta przeze mnie własnoręcznie na maszynie :)




sobota, 10 maja 2014

Trawiaste misy

W końcu o krok (ale tylko o krok) odeszłam od turkusu. Te misy powstały już spory czas temu, dzięki pewnemu pomysłowi, jaki zrealizowałyśmy z Sus. Dziękuję Sus, bo praca nad nimi, to była sama przyjemność :) Do kompletu były jeszcze 2 magnesowe serca w tym samym kolorze, ale obawiam się, że nie zrobiłam zdjęć...  






niedziela, 4 maja 2014

No name

Z ostatniej chwili: całkiem niedawno powstał kolejny, ceramiczny anioł. Tym razem bez twarzy. Tzn. ma twarz, ale taką raczej bez wyrazu. Taki właśnie no name. Cieszę się, że szybko znalazł właścicielkę :)

W planach jest już następny, tym razem z twarzą, na wyraźne życzenie przyszłej właścicielki. Na razie jednak trenuję robienie twarzy.




I znowu wypad za miasto...nie wiedziałam, że rzepak już tak kwitnie ;)


sobota, 26 kwietnia 2014

Świeczniki na tealighty

Zastanawiam się czy nie zmienić kolorystyki tworzonej ceramiki. Ostatnio ciągle turkus i turkus. Na wstawienie na bloga czeka kolejna rzecz...hmmm, też turkusowa. Chyba muszę się poważnie nad sobą zastanowić :) Tak to już jest, że jak się do czegoś przekonam, to później to kontynuuję cały czas. 




sobota, 19 kwietnia 2014

Ceramiczna pisanka

Z okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych wszystkim zaglądającym tu życzę najlepszości :) 

A poniżej pisanka ceramiczna z porcelitu. Niestety nie pamiętam nazwy szkliwa, którym była malowana.


 I efekty dzisiejszego spaceru po lesie w świetnym towarzystwie...


sobota, 12 kwietnia 2014

Pomarańczowa misa z bobrami w tle

Niedawno powstała kolejna misa z kawałków. Tym razem odbiłam na nich "coś" rosnącego nad brzegiem rzeki. Okazało się, że to "coś" pochodziło z drzewa zwanego olszą czarną. Przynajmniej na to wskazuje moje "śledztwo" przeprowadzone w internecie. Mogę się jednak mylić....więc proszę o poprawkę, gdyby tak jednak było. W środku pomarańcz. Jeden z tych niezawodnych :)








A to już bobry. Ostatnio odnoszę wrażenie, że są wszędzie...




sobota, 5 kwietnia 2014

Lawendowa...

Hmmm...Patrzę na ilość postów w marcu, i widzę: 1. Faktycznie troszkę mnie tu nie było. Zawsze myślałam, ze nigdy mnie nie dopadnie taka twórcza stagnacja. A jednak. Może czasami trzeba od wszystkiego odpocząć? Ale myślę sobie, że nie był to czas stracony. Przede wszystkim przeczytałam "Medicusa" Gordona Noah'a, a w trakcie czytania jest "Szaman", czyli druga część trylogii. Teraz zastanawiam się jak mogłam przez ostatnie lata nie znaleźć czasu na czytanie? Choćby kilku stron dziennie. Za sprawą pewnej twórczej wymiany z Sus zaczęłam szyć. Tak, tak Sus, coś się już powoli tworzy :) Powstało też kilka ceramicznych przedmiotów. Poniżej misa z kawałków gliny, z odbitą lawendą. Malowana lawendowym szkliwem.






W poszukiwaniu inspiracji trafiłam na wystawę największego na świecie obrazu haftowanego haftem krzyżykowym - repliki "Bitwy pod Grunwaldem" Jana Matejki. Naprawdę robi wrażenie.



niedziela, 9 marca 2014

Intensywnie turkusowe

Ostatnio powstają same misy...tym razem mocno-turkusowe :)   



A to już zdjęcie z ostatniej wyprawy samochodowej za miasto...


niedziela, 23 lutego 2014

Mini-misa z ciemnej gliny

Zrobiłam jeszcze jedną rzecz z ulubionej ciemno-brązowej gliny. Powstał komplet: cukierniczkapatera i ta oto mini-misa. Nareszcie udało mi się zrobić coś specjalnie dla siebie :) Wiadomo, szewc bez butów chodzi. Taka mała refleksja na dziś :)




sobota, 15 lutego 2014

Patera z ciemnej gliny

Znowu dopadł mnie jakiś wirus i pokrzyżował plany...Ale chyba już się do tego trochę przyzwyczaiłam. No i nie ma tego złego..., bo dzięki temu skończyłam czytać "Medicusa z Saragossy" autorstwa Noah Gordona. To kolejny autor, którego wciągnęłam na moją top listę pisarzy. Poza tym powstało ostatnio trochę przedmiotów z ciemnej gliny. M. in. ta paterka. I znowu w ruch poszła angoba :)



A to już kawałek mojej poszewki na poduszkę w kolorach ecru-beż-brąz, którą dziergałam na ostatnim dłuższym urlopie. 


niedziela, 9 lutego 2014

Cukierniczka z ptaszkiem

Ostatnio miałam okazję zrobić trochę ceramiki z brązowo-czarnej gliny. Powstała z niej m.in. ta cukierniczka z ptaszkiem zamiast uchwytu. Myślę, że taka glina nie wymaga szkliwienia, wystarczy angoba. Tylko wewnątrz cukierniczki położyłam na angobę transparentne szkliwo.