Dziś post nie-ceramiczny. Ostatnio powstało trochę nie-ceramicznych rzeczy. Zainspirowały mnie dwa blogi:
Pokój z kominkiem oraz
Susanna szyje. Ostatni raz szyłam w dzieciństwie ubranka dla lalek. Z tego co pamiętam dziwnym (?) trafem rzadko pasowały one na moje lalki. Może dlatego, że nie miałam pojęcia, że istnieje coś takiego jak wykrój...Po tak długiej przerwie, nie mając nadal pojęcia o wykrojach, bez maszyny do szycia (tak, tak...) zabrałam się za uszycie królika. Użyłam starego płótna jako materiału na nogi, ręce i tułów. Królika wypchałam ociepliną, a ubranko uszyłam z bawełny. Na koniec wyszyłam oczy i nos muliną. Mój królik ma też bandamkę w paski :)
 |
Wykrój królika
|
 |
Wykrój ubranka |
Hej Gosieńko! Muszę przyznać, że królik wyszedł super- fajnie! Jak będziesz w przyszłości dłubać w tych klimatach to poproszę o jednego królika dla mojego kolejnego dzidziusia (w przyszłości)....Buziaki!
OdpowiedzUsuńOjej super, że ktoś skorzystał z mojego tutka, że komuś się przydał :) Królik wyszedł bombowo! I do tego to ubranko idealnie dobrane kolorystycznie :) Ewidentnie widzę talent krawiecki wart pogłębienia :)
OdpowiedzUsuńOj, przydał się przydał. Będę dalej próbowała swoich sił w szyciu :) Na razie nie mam jeszcze maszyny do szycia, ale kto wie ? Ubranko wykonałam z jednego materiału, bo tylko taki miałam pod ręką :) Sprawdza się zatem zdanie Picassa, by tworząc coś, operować możliwie małą ilością dostępnych materiałów. A ostatnio wzięłam się za szalik, a właściwie komin na drutach. Ma już 10 cm długości :)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie kup sobie maszynę - rozwiniesz skrzydła :) oj dla mnie dzierganie to czarna magia a szkoda bo w czasie ciążowego leżakowania przydałoby się jakoś twórczo popracować :)
UsuńDziergania nauczyłam się z tego filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=Aopk8w4nqUI. Na początku trochę nie wychodziło. Ale teraz mam już 30 cm komina. Można robić na pół leżąco - przetestowałam :)
OdpowiedzUsuń