niedziela, 9 marca 2014

Intensywnie turkusowe

Ostatnio powstają same misy...tym razem mocno-turkusowe :)   



A to już zdjęcie z ostatniej wyprawy samochodowej za miasto...


niedziela, 23 lutego 2014

Mini-misa z ciemnej gliny

Zrobiłam jeszcze jedną rzecz z ulubionej ciemno-brązowej gliny. Powstał komplet: cukierniczkapatera i ta oto mini-misa. Nareszcie udało mi się zrobić coś specjalnie dla siebie :) Wiadomo, szewc bez butów chodzi. Taka mała refleksja na dziś :)




sobota, 15 lutego 2014

Patera z ciemnej gliny

Znowu dopadł mnie jakiś wirus i pokrzyżował plany...Ale chyba już się do tego trochę przyzwyczaiłam. No i nie ma tego złego..., bo dzięki temu skończyłam czytać "Medicusa z Saragossy" autorstwa Noah Gordona. To kolejny autor, którego wciągnęłam na moją top listę pisarzy. Poza tym powstało ostatnio trochę przedmiotów z ciemnej gliny. M. in. ta paterka. I znowu w ruch poszła angoba :)



A to już kawałek mojej poszewki na poduszkę w kolorach ecru-beż-brąz, którą dziergałam na ostatnim dłuższym urlopie. 


niedziela, 9 lutego 2014

Cukierniczka z ptaszkiem

Ostatnio miałam okazję zrobić trochę ceramiki z brązowo-czarnej gliny. Powstała z niej m.in. ta cukierniczka z ptaszkiem zamiast uchwytu. Myślę, że taka glina nie wymaga szkliwienia, wystarczy angoba. Tylko wewnątrz cukierniczki położyłam na angobę transparentne szkliwo. 



sobota, 1 lutego 2014

Magnetyczne serca

Ostatnio powstała cała masa serc. Część zrobiłam z ciemno-brązowej gliny, a pozostałe z czerwonej. Większość pomalowałam angobami. Serca zostaną podklejone magnesami. 


A to już moja inna radosna twórczość :) Zaczęłam dziergać na szydełku poszewkę na poduszkę. Z reszty włóczki powstały takie oto podkładki pod kubki. Wystarczyło też na jedną większą podkładkę.


sobota, 25 stycznia 2014

Lawendowy zegar

Pierwszy ceramiczny zegar uważam za skończony :) Obecnie sprawdzam, czy chodzi poprawnie.
Poza tym "nawiedziła" nas zima. -15st. C to ostatnio codzienność.



niedziela, 19 stycznia 2014

Czerwone magnesy ceramiczne

Zima wróciła, a może właśnie dopiero się rozpoczęła? Za oknem -5 st. C. Plan na dziś: stanowczo nie wychodzić na zewnątrz, zaszyć się pod kocem z Agathą Christie i jej "Tajemnicą bladego konia". Dostałam już przesyłkę z "Labiryntem" Kate Mosse, ale schowałam ją głęboko i udaję, że jej nie mam, bo wiem, że ta książka pochłonie mnie całkowicie. A póki co brakuje mi czasu na takie opasłe lektury.
Wciąż nie mogę się ceramicznie rozkręcić w tym roku, choć powstają już powoli kolejne ceramiczne misy. Poniżej magnesy ceramiczne, mam nadzieję, że uda mi się obfotografować najnowsze prace. Do tego potrzebne jest dobre światło, którego teraz niestety brak.