niedziela, 25 maja 2014

Mini-patera z brązowej gliny

Mini-patera z ciemno-brązowej gliny, zdobiona jedynie angobą.



                            


niedziela, 18 maja 2014

Mini-patera...turkusowa

Znowu wróciła mi chęć do tworzenia ceramiki. Trochę za sprawą wiosny, trochę za sprawą mailowych zapytań i zamówień. Przygotowałam już nowy prototyp twarzy anioła. Tymczasem powstała mini-patera w kolorze... turkusowym (tak, tak znowu turkus). Mam sporo zapytań o ten kolor ceramiki, sama też go chyba najbardziej lubię. Ostatnio w wolnych chwilach szyję, choć szycie na powierzchni, którą dysponuję, to nie lada wyczyn. Do tego robię to na rozkładanym stoliku turystycznym. Chyba muszę zmienić koncepcję tzn. najpierw robić wykroje (choć w moim przypadku to za dużo powiedziane), a potem np. następnego dnia już tylko szyć.






Zakończyłam robienie poduszki, której jedną stronę zrobiłam na szydełku w styczniu podczas urlopu. Druga strona jest uszyta z beżowej bawełny w kropki od Sus. Całość szyła moja ciocia, która jest krawcową z chyba już 40-letnim doświadczeniem. Ja bałam się popsuć....Ale za to w tle widać koszyk, który uszyłam własnoręcznie też z materiałów od Sus. Jeszcze nie jest taki super doskonały, ale jest to pierwsza rzecz uszyta przeze mnie własnoręcznie na maszynie :)




sobota, 10 maja 2014

Trawiaste misy

W końcu o krok (ale tylko o krok) odeszłam od turkusu. Te misy powstały już spory czas temu, dzięki pewnemu pomysłowi, jaki zrealizowałyśmy z Sus. Dziękuję Sus, bo praca nad nimi, to była sama przyjemność :) Do kompletu były jeszcze 2 magnesowe serca w tym samym kolorze, ale obawiam się, że nie zrobiłam zdjęć...  






niedziela, 4 maja 2014

No name

Z ostatniej chwili: całkiem niedawno powstał kolejny, ceramiczny anioł. Tym razem bez twarzy. Tzn. ma twarz, ale taką raczej bez wyrazu. Taki właśnie no name. Cieszę się, że szybko znalazł właścicielkę :)

W planach jest już następny, tym razem z twarzą, na wyraźne życzenie przyszłej właścicielki. Na razie jednak trenuję robienie twarzy.




I znowu wypad za miasto...nie wiedziałam, że rzepak już tak kwitnie ;)