niedziela, 23 lutego 2014

Mini-misa z ciemnej gliny

Zrobiłam jeszcze jedną rzecz z ulubionej ciemno-brązowej gliny. Powstał komplet: cukierniczkapatera i ta oto mini-misa. Nareszcie udało mi się zrobić coś specjalnie dla siebie :) Wiadomo, szewc bez butów chodzi. Taka mała refleksja na dziś :)




sobota, 15 lutego 2014

Patera z ciemnej gliny

Znowu dopadł mnie jakiś wirus i pokrzyżował plany...Ale chyba już się do tego trochę przyzwyczaiłam. No i nie ma tego złego..., bo dzięki temu skończyłam czytać "Medicusa z Saragossy" autorstwa Noah Gordona. To kolejny autor, którego wciągnęłam na moją top listę pisarzy. Poza tym powstało ostatnio trochę przedmiotów z ciemnej gliny. M. in. ta paterka. I znowu w ruch poszła angoba :)



A to już kawałek mojej poszewki na poduszkę w kolorach ecru-beż-brąz, którą dziergałam na ostatnim dłuższym urlopie. 


niedziela, 9 lutego 2014

Cukierniczka z ptaszkiem

Ostatnio miałam okazję zrobić trochę ceramiki z brązowo-czarnej gliny. Powstała z niej m.in. ta cukierniczka z ptaszkiem zamiast uchwytu. Myślę, że taka glina nie wymaga szkliwienia, wystarczy angoba. Tylko wewnątrz cukierniczki położyłam na angobę transparentne szkliwo. 



sobota, 1 lutego 2014

Magnetyczne serca

Ostatnio powstała cała masa serc. Część zrobiłam z ciemno-brązowej gliny, a pozostałe z czerwonej. Większość pomalowałam angobami. Serca zostaną podklejone magnesami. 


A to już moja inna radosna twórczość :) Zaczęłam dziergać na szydełku poszewkę na poduszkę. Z reszty włóczki powstały takie oto podkładki pod kubki. Wystarczyło też na jedną większą podkładkę.