piątek, 30 listopada 2012

Ptak z dzióbkiem


Nie przepadam za robieniem rzeźb z gliny, choć oczywiście uwielbiam je oglądać :) Ten ptak powstał trochę z chęci eksperymentowania. Jest pusty w środku - musiałam go przeciąć, a później wydrążyć środek. Poza tym ma tylko dzióbek, co ewidentnie czyni go ptakiem :)


sobota, 24 listopada 2012

Pomagamy :)


Postanowiłam wziąć udział w aukcji charytatywnej na rzecz chorego Marcinka. Jego powrót do zdrowia można śledzić na Blogu Marcinka Pomóc można między innymi wpłacając nawet najmniejszą kwotę na konto Limanowskiej Akcji Charytatywnej lub kupując albo wystawiając rękodzieło na Allegro na koncie taty Marcinka. Szczegóły akcji znajdziecie na Blogu Marcinka, a także na Facebooku.

Z rzeczy, którymi postanowiłam wspomóc aukcję na Allegro pojawią się zawieszki choinkowe:





niedziela, 18 listopada 2012

Turkusowo-pomarańczowa broszka

Pamiętam, że w dzieciństwie robiłam broszki - zwierzaczki z modeliny. Niestety żadna z nich nie dotrwała do dziś, a szkoda. Tą broszkę zrobiłam dla siebie. Wygląda super przypięta do ciemnoniebieskiej bluzki, albo zielonego swetra.
 
 

niedziela, 11 listopada 2012

Zawieszek c.d.

Produkcja bożonarodzeniowa się rozkręca. Biorąc pod uwagę czas jaki jest potrzebny do "wyprodukowania" jednej zawieszki, to czasu jest niewiele. Umknęło mi trochę zajęć ceramicznych, z powodu wcześniej wspomnianego wirusa :) Ale ponieważ wirus postanowił wspaniałomyślnie mnie opuścić, od wtorku zamierzam wznowić "produkcję". Poniżej zawieszki wykonane wczesną jesienią.



sobota, 3 listopada 2012

Pojemnik na pędzle

Właśnie zaczęła się ta niefajna część jesieni i już zdążył mnie zaatakować jakiś wirus. A zatem mój plan na ten weekend to: ciepła herbatka, kocyk i jakiś dobry film. Ale najpierw krótki pościk. Malarstwo to moja najstarsza pasja :) Poniższy pojemnik na pędzle zrobiłam, ponieważ chciałam mieć pędzle w jednym miejscu. Niektóre są duże, a inne bardzo małe. Gdy wkładałam wszystkie np. do dużego słoika, część z nich (te najmniejsze) zawsze się gdzieś "chowała". Dlatego zrobiłam pojemnik z gliny, ścięty na ukos. Poszkliwiłam go złotym brązem. Najmniejsze pędzle wkładam z tej strony, gdzie jest najniższa ścianka. W tle na sztaludze stoi kopia martwej natury Paul'a Cezanne'a, którą namalowałam dawno, dawno temu.

 
Chciałam też wstawić zdjęcie z ostatniej wyprawy do mojej przyjaciółki, która mieszka w małym miasteczku 30 km ode mnie. Ale zdjęcie drzew bez liści nie jest zbyt krzepiące. Wobec tego wstawiam zdjęcie lata, które uwielbiam.