piątek, 28 września 2012

Cukierniczki-miseczki


Odkryłam ostatnio, że większość miseczek, które zrobiłam miało być w pierwotnym zamyśle cukierniczkami. Dziwne, zwłaszcza, że kilka razy w roku (szczególnie w okresie wiosny i lata...a swoją drogą ciekawe dlaczego?) mam ogromną chęć, aby rzucić cukier. Na etapie lepienia z mokrej gliny wszystko jest możliwe. Poniżej miseczka, która też miała być cukierniczką. Wyszła nieco za mała i dlatego przerobiłam ją w porę na miseczkę.








niedziela, 23 września 2012

Jesieni ciąg dalszy...

Właściwie jesień (ta kalendarzowa) dopiero się zaczęła. I choć jest jeszcze dość słonecznie, to "przeprosiłam" już jesienną kurtkę. Ceramiczna jesienna seria wciąż trwa :) Do patery opisanej w poprzednim poście dołączyły, robione w tym samym czasie podstawki pod kubki. Mogą pełnić również funkcje dekorów np. na ścianie. W trakcie robienia jest też kolejna jesienna patera, która suszy się i czeka na oszlifowanie. Cóż, świeżych liści klonu może niedługo zabraknąć, stąd ten pośpiech :)


niedziela, 16 września 2012

Jesienna patera

Uwielbiam jesień. Nie wiem czy to za sprawą zapachu palonych liści, czy pierwszego dnia szkoły (choć już dawno do niej nie chodzę...). Ale jest w tym coś magicznego. Może to nadejście zimy?
A może kolorowe liście: żółte, pomarańczowe, brązowe...A może to spadające kasztany, grzyby, czarny bez?
Z tej jesiennej inspiracji powstała jesienna paterka. Uzyskany efekt kolorystyczny jest czysto przypadkowy (2 godziny mozolnej pracy z angobą...). Spodziewałam się czegoś bardziej w gamie brązów, a wyszedł brąz, róż, żółty i beż. Całość jest matowa, ale miejscami błyszcząca od transparentnego szkliwa. Cóż, dzień bez eksperymentów, to dzień stracony. Całość mile mnie zaskoczyła :)
 
 



niedziela, 9 września 2012

Serduszkowy komplet

Właściwie coraz częściej zauważam, że wolę robić z gliny rzeczy większe np. patery. Ale dawno, dawno temu (przed zeszłorocznym Bożym Narodzeniem) zrobiłam mały serduszkowy komplet, który później powędrował do mojej przyjaciółki. Lubię odbijać w glinie materiały o różnej fakturze. To chyba jeden z najprostszych sposobów na uzyskanie ciekawej powierzchni. I chyba najbardziej efektowny. Trzeba tylko znaleźć ciekawą koronkę lub innego rodzaju materiał, przyłożyć i przewałkować. Później usunąć ostrożnie materiał i gotowe :)

sobota, 1 września 2012

Lazy Saturday


Sobota to dla mnie jeden z tych dni, w których chce się zrobić tak wiele, ale niezbyt wiele się robi. Ostatnio jednak weekendy mam pracowite. Zamówiłam przez internet książkę o ceramice. Oczywiście nie obyło się bez interwencji u nadawcy...6 dni czekania to wieczność :) Ale było warto, bo książka mile mnie zaskoczyła. Zamierzam wprowadzić w życie kilka pomysłów, o których w niej czytałam. Jedną z technik modelowania ręcznego, o których w niej piszą jest modelowanie z wałeczków. Zrobiłam tą techniką turkusową miseczkę. Właściwie nie mogę powiedzieć, że lubię tą technikę. Może dlatego, że moje wałeczki zwykle nie są równe i kleją się do stołu. Ale z pewnością warto się jej nauczyć.